VI
Komentarze: 0
Za bardzo nie chce mi się pisać ale miałem pisać codziennie, żeby to coś pomogło także piszę. Mam odebrać tort. Nie chciałem jej przekupywać. Chciałem być po prostu miły. Żeby kojarzyła mnie z czymś innym niż ciągłymi kłótniami i złym samopoczuciem. Pisaliśmy znowu tak samo... Przegadywanie się, prawie kłótnia. Ona chce, żebym dał jej spokój. Żebym się na zawsze odpierdolił. Nie chcę się poddawać. Wiem, że jeśli odpuszczę to za parę, parenaście lat będę tego bardzo żałował. Tylko co ja mogę? Ona nie chce mnie znać. Denerwuje ją samo to, że do niej napisałem. Każe mi dać sobie święty spokój.
Miałem dzisiaj wizytę u Pani J. Jedną z gorszych wizyt. Mam dość słuchania, że przecież poznałem tylko fajnych, miłych i ładnych dziewczyn. Każdy mi to ciągle powtarza. "Bierz sie za nią!", "Ta jest fajna i widać, że się jej podobasz", "Dlaczego ona Cie nie interesuje? Jest zdolna, miła, dobra, zgrabna i śliczna". --- Co z tego? Usłyszałem ostatnio : "dobra z Ciebie partia. Widzisz swoje wady, dostałeś już za nie nauczke i wiesz, że nie powtórzysz swoich błędów. Chcesz się dla kogoś zmieniać, jesteś opiekuńczy, potrafisz kochać, jesteś przystojny, uzdolniony, dobrze śpiewasz, wyrobiłeś sobie fajną sylwetkę a do tego, która dziewczyna nie chciałaby mieć faceta masażyste?" --- ona nie chce...
Nie chce się znowu posypać. Nie chcę stracić tego co udało mi się przez te miesiące wypracować. Wiem, że muszę jej dać spokój.
Tylko ja ją tak bardzo kocham.
Dodaj komentarz